Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najwięcej dzieci z urazami wojennymi trafia do Lublina. „Robimy to, co do nas należy” – mówi rektor Uniwersytetu Medycznego

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
W Polsce leczonych jest ok. dwa tysiące osób z Ukrainy, połowa z nich to dzieci. Głównym punktem, do którego trafiają z ranami wojennymi, jest lubelska Klinika Okulistyki Ogólnej przy ul. Chmielnej.

Prof. Robert Rejdak, szef kliniki i prorektor Uniwersytetu Medycznego ds. umiędzynarodowienia, podkreśla, że w szybkiej reakcji na konieczność leczenia pacjentów z Ukrainy pomógł system rozwijany w oparciu o techniki telemedyczne i cyfryzację.

– Mogliśmy bardzo sprawnie przejść do konsultacji online wyników i zdjęć, które pokazywały nam obrażenia dzieci i dorosłych. Dzięki temu możemy ich kwalifikować jeszcze na terenie Ukrainy. Zespół zarówno chirurgów plastycznych, jak i okulistów jest gotowy, żeby udzielać pomocy szybko. Mamy za sobą już kilka operacji u dzieci i mogę westchnąć z ulgą, że udanych – mówi prof. Rejdak.

Jak informowaliśmy w poprzednich wydaniach „Kuriera”, chirurdzy z kliniki pomogli już m.in. siedmiolatce z Kijowa z przebitym okiem i trzyosobowej rodzinie (kobieta i dwójka dzieci), która po wybuchu bomby straciła wzrok. W tym momencie leczonych jest u niego dziewięć osób, w tym siedmioro dzieci.

– Jesteśmy w stanie kontaktować się z kolegami z Ukrainy, przy czym te kontakty są wieloletnie, m.in. przez to, że szkoliliśmy w Lublinie tamtejszych chirurgów oka. To żywe i naturalne kontakty, które nabrały jeszcze innego wymiaru i znaczenia w tym okresie próby i wojny – dodaje prof. Rejdak.

Szpitale podległe Uniwersytetowi Medycznemu świadczą pacjentom ukraińskim nie tylko pomoc okulistyczną.

– Jako instytucja, która odpowiada również za leczenie, ze wszech miar pomagamy, i tutaj mamy bardzo dużą aktywność, zwłaszcza jeśli chodzi o oddziały położnicze. Do tego dochodzi neonatologia, czyli zaopatrzenie trudnych przypadków noworodków, jest też oczywiście obszar hematologii onkologicznej. Sformułowaliśmy szczególną grupę bazową, w skład której wchodzi poza wiodącą okulistyką także jednostka chirurgii plastycznej, żeby zaopatrywać tych bardzo uszkodzonych pacjentów, głównie dzieci – tłumaczy prof. Wojciech Załuska, rektor Uniwersytetu Medycznego. Jak przyznaje, razem z personelem medycznym spodziewa się, że pacjentów z Ukrainy będzie coraz więcej. – Nie chcę w związku z tym niczego deklarować, bo to należy do naszych obowiązków i tyle. Będziemy robić to, co do nas należy – dodaje.

Wizytę w klinice przy ul. Chmielnej złożył wczoraj (12 kwietnia) Adam Niedzielski, minister zdrowia. Jakiej najczęściej pomocy wymagają pacjenci z Ukrainy?

– Te hospitalizacje to przede wszystkim zaopatrzenie związane z przypadłościami wynikającymi z trudnego transportu, z trudnej podróży. Staramy się, żeby pacjenci, którzy są chorzy przewlekle, byli zaopatrywani w Polsce, ale zbudowaliśmy również mechanizmy transferowania ich do innych krajów członkowskich – mówi szef resortu.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto