Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radna Lisowska pyta o kasę na sport. Marszałek ripostuje: proszę pójść na korepetycje do prezydenta Żuka

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
Radna Bożena Lisowska z Koalicji Obywatelskiej ma wątpliwości, czy promocja regionu przez sport jest skuteczna. Ale w tej sprawie władze województwa broni nawet część opozycji. - Sport to zdrowie, więc trzeba to wspierać i promować. Nawet jeśli to kosztuje – uważa Marek Kos z PSL.

Dyskusja dotycząca wydatków samorządu województwa lubelskiego na promocję regionu poprzez sport zaczęła środową (22.06) sesję sejmiku. Temat wywołała radna Bożena Lisowska z Koalicji Obywatelskiej, która uważa, że władze regionu faworyzują organizacje zajmujące się działaniami sportowymi.

- Zarząd województwa jest bardziej szczodry w stosunku do imprez sportowych. Widać dysproporcje w stosunku do innych wydatków związanych z promocją walorów województwa lubelskiego – stwierdziła radna Lisowska przytaczając kilka ostatnich tego typu wydatków: 150 tys. zł na turniej z udziałem siatkarzy LUK Lublin, czy 50 tys. zł na promocję podczas rozgrywek trzecioligowych piłkarskiego klubu Orlęta Radzyń Podlaski.

- Mam wrażenie, że myli się panu ministerstwo sportu z województwem lubelskim. W regionie mamy szerszy wachlarz obszarów, które wymagają wsparcia. Wspierajmy sport, ale tak, by tych dysproporcji nie pogłębiać – mówiła radna Bożena Lisowska do marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego. I dodała, że z programu współpracy z organizacjami pozarządowymi w regionie 75 proc. kwoty przeznaczane jest na wspieranie organizacji promujących kulturę fizyczną i sport.

Władze województwa nie zgadzają się z zarzutami opozycyjnej radnej.

- Pani radna co miesiąc z uporem maniaka powtarza te same pytania i nie rozumie czym jest promocja, a czym pomoc społeczna dla organizacji pozarządowych – powiedział marszałek Jarosław Stawiarski. - Promocja przez sport to budowanie marki województwa lubelskiego. Jeżeli pani uważa, że dotując sport w regionie nie budujemy marki województwa lubelskiego to proszę pójść na korepetycje do prezydenta Żuka, który pani powie ile wydaje na sport – podkreślił marszałek.

Chodzi o prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka, który jest partyjnym kolegą radnej Lisowskiej. Taka riposta marszałka nie spodobała się jednak radnej Lisowskiej.

– Pan mnie obraził – stwierdziła radna KO i przypomniała, że ma prawo pytać o zasadność wydatków samorządu województwa.

Tymczasem według marszałka dotowanie organizacji sportowych i promocja regionu poprzez sport się sprawdza.

- Robimy to po to, żeby koszula z Lubelskim i Lublinem była obecna na arenie polskiej i międzynarodowej – dodał Jarosław Stawiarski.

Jak się okazało za takie działania pochwalili go radni PSL.

– Sport cierpi i jest biedny, dlatego cieszę się i dziękuję zarządowi za to, że rozumie bakcyla sportu. To droga w dobrym kierunku – stwierdził radny Piotr Rzetelski.

Wtórował mu jego klubowy kolega Marek Kos.

- Sport to zdrowie, więc trzeba to wspierać i promować. Nawet jeśli to kosztuje – powiedział radny PSL, który jest też lekarzem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto