Włodawa. Zaginioną 80-latkę szukało 70 osób przez 17 godzin

W niedzielny wieczór, 20 września do włodawskiej komendy zgłosiła się mieszkanka gminy Wola Uhruska i powiadomiła, że jej teściowa o godz. 15.30 poszła na grzyby do pobliskiego lasu i do tej pory nie wróciła. Mimo że rodzina szukała kobiety, nie przyniosło to żadnego rezultatu.

- Do poszukiwań zaginionej ruszyli policjanci włodawskiej komendy oraz komisariatu w Urszulinie, funkcjonariusze Straży Granicznej oraz ochotnicy OSP. Mundurowi zaczęli przeczesywać pobliskie lasy i tereny przy użyciu latarek oraz kamery termowizyjnej – informuje st,post. Elwira Tadyniewicz z włodawskiej policji.

- W miarę upływu czasu do grupy poszukiwawczej dołączyli funkcjonariusze Straży Granicznej ze Zbereża z przewodnikiem psa, funkcjonariusze Straży Leśnej, funkcjonariusze włodawskiej PSP a także okoliczni mieszkańcy. Łącznie w poszukiwaniach wzięło udział ponad 70 osób – dodaje Tadyniewicz.

Grupa poszukiwawcza przeczesywała tereny leśne przy użyciu sprzętu nawigacyjnego. W rejon poszukiwań ruszył też śmigłowiec z KGP Warszawa, policjanci Oddziałów Prewencji Policji w Lublinie, mobilne centrum kierowania BSK KGP oraz grupa ratowniczo- poszukiwawcza z Nowego Sącza. Czynności poszukiwawcze były realizowane pod nadzorem funkcjonariuszy KWP z Lublina oraz kierownictwa Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.

Kobieta została znaleziona dopiero po 17 godzinach poszukiwań około godz. 13. Idącą przez las starszą kobietę w rejonie miejscowości Sobibór wypatrzył mieszkaniec Stacji Kolejowej. Mężczyzna przywiózł zaginioną do jej domu. Kobieta dobrze się czuła i nie miała żadnych urazów, co potwierdził lekarz pogotowia ratunkowego wezwanego na miejsce.

Komenda Powiatowa Policji we Włodawie składa podziękowania wszystkim zaangażowanym w poszukiwania oraz Urzędowi Gminy w Woli Uhruskiej i przedsiębiorcom lokalnym za wsparcie logistyczne działań.